Słyszałaś o włosingu? Trend ten pojawił się już jakiś czas temu, ale ostatnio zaczęło być o nim jeszcze głośniej. Siedzimy w domach, niektórzy z nas mają więcej czasu – przychodzą więc pomysły na to, jak zadbać o siebie. A włosing doskonale wpisuje się w tą modę.
Domowy włosing to nic innego, jak zadbanie o kondycję włosów w zaciszu domowym. Chwytliwa nazwa, szczytny cel i mierzalne efekty – to właśnie przepis na sukces. Włosingiem interesuje się coraz więcej kobiet, powstają artykuły, grupy i wątki na forach.
Najpierw home office, potem Netflix, na końcu włosing
Nasze dni wyglądają teraz dość podobnie. Wiele osób przeszło na pracę zdalną. Wstajemy co rano, przechodzimy do swojego biura w pokoju obok i zasiadamy przed komputerem.
No, tak właśnie wyglądają moje poranki. Jestem szczęściarą, bo swoje domowe biuro mam w osobnym pokoju. Dzięki temu jeszcze nie poszły w ruch ścierki czy wałek do ciasta. O 8.00 zamykam się w swojej twierdzy, biorę ze sobą koty (wszak są badania naukowe, które dowodzą, że lepiej się pracuje ze zwierzętami) i włączam komputer.
Co potem?
Po południu zamykam komputer, siadam na kanapie z książką (jeszcze przed tym wszystkim zdążyłam kupić nową kanapę, jest bardzo wygodna, w sam raz na długie popołudnia) i grzeję się w słońcu, które wpada zza okna. Jak pewnie się domyślacie, stópki grzeją mi koty.
A wieczór? Oczywiście Netflix – na szczęście na wiosnę wpadło dużo premier, więc jest co oglądać. Czasami jeszcze poserfuję po Internecie. I właśnie podczas takiej jednej internetowej podróży wpadłam na… włosing. I pomyślałam – czemu nie?
Włosing, czyli co?
Już wyjaśniam. Włosing to włosowe zabiegi pielęgnacyjne wykonywane w domowym zaciszu. Często przy użyciu produktów, które typowo do włosów nie są – choć nie jest to konieczne. Można też używać „normalnych kosmetyków”. Co ważne, takie zabiegi zazwyczaj długo trwają – ale też przynoszą świetne rezultaty. To jedna strona medalu.
Druga, to cała otoczka. Bo dziewczyny, które zdecydowały się na włosing, chętnie dzielą się w sieci rezultatami zabiegów. Wrzucają na specjalnie utworzone grupy w social mediach zdjęcia swoich włosów „przed i po”. Dzielą się trikami i poradami. Wspierają się nawzajem i opowiadają swoje historie.
Świetne, co nie?
Warto dodać, że sama nazwa „włosing” pochodzi od grupy na Facebooku, założonej przez Agnieszkę Niedziałek.
Masz kilka wolnych godzin wieczorem?
Nie oszukujmy się. Wieczory większości z nas nie są teraz jakoś bardzo emocjonujące. No tak, jest Netflix, można iść do Teatru Telewizji i zasiąść na kanapie w salonie. Można nawet zorganizować romantyczną kolację z chłopakiem przy świecach i zamówić coś na wynos, żeby nie gotować. Możesz pograć w gry planszowe ze znajomymi na Skype. Jasne, dużo jest możliwości na wiosenne wieczory. Ale niekoniecznie są one aż tak bardzo absorbujące.
A jakby tak w trakcie oglądania dziesięciu odcinków z rzędu Szkoły dla elity na Netflixie przy okazji zadbać o włosy? Nałożyć maskę i kompres? Wilk byłby syty i owca cała.
Właśnie dlatego włosing (który nie jest wynalazkiem tej wiosny) staje się teraz tak bardzo popularny. Mamy więcej czasu, wieczory spędzamy w domu. Z drugiej strony chcemy zrobić coś dla siebie, szukamy powodów do radości. A zdrowe włosy przecież cieszą. Poza tym która z nas nie lubi czasami posiedzieć na kanapie z maseczką na twarzy i olejkiem na włosach? A do tego oczywiście ploteczki z psiapsiółką – teraz wyjątkowo przez telefon.
#zostańwdomu i zadbaj o włosy
Zabiegi pielęgnacyjne i regeneracyjne sprawiają, że włosy stają się sypkie, delikatne, lśniące. Są mocne, elastyczne, ładnie się układają. Regularne stosowanie zabiegów – bo w przypadku domowych kuracji systematyczność szczególnie popłaca – przynosi doskonałe rezultaty. Nie wierzysz? Obejrzyj zdjęcia dziewczyn w Internecie z hashtagiem #włosing.
Składniki do większości zabiegów znajdziesz we własnej kuchni i łazience. W zasadzie niewiele musisz dokupić. Tutaj podrzucę Ci kilka pomysłów, ale z pewnością jest ich dużo, dużo więcej.
Zacznijmy od domowych odżywek na włosy. Robi się je z produktów, które masz pod ręką, jak banan, olej kokosowy, miód czy jajko. Pisałam o nich już jakiś czas temu, ale czas odświeżyć temat. Łap więc przepisy na domowe odżywki do włosów.
Olejowanie włosów to hit!
Kto nie słyszał o olejowaniu włosów i o tym, jak świetne przynosi rezultaty! No dobrze, a kto próbował sam olejowania? Pewnie niewiele osób… Sama długo się nad tym zastanawiałam, bo takie „olejowanie włosów na poważnie” trwa dość długo. No nie jest tak hop siup. Tylko kiedy tego nie spróbować, jak nie teraz? 🙂
Podrzucam szybką instrukcję na olejowanie włosów w domu:
- Nałóż na wilgotne włosy jakiś podkład, na przykład żel aloesowy albo wodę z miodem.
- Teraz nałóż olej (tylko nie przesadź z ilością).
- Na głowę nałóż foliowy czepek, zawiń ręcznik. Trzymaj tak przez kilka godzin (inna miara czasu: kilka odcinków Domu z papieru).
- Po kilku godzinach spłucz włosy ciepłą wodą.
- Umyj włosy szamponem, przede wszystkim skupiając się na skórze głowy. Nałóż odżywkę i pozostaw na kilka minut. Spłucz.
To tak w skrócie, ale musisz wiedzieć, że jest kilka sposobów na olejowanie włosów. Sprawdź więcej szczegółów w poprzednim artykule: Olejowanie włosów krok po kroku.
Domowe laminowanie włosów
Do tej pory pewnie zgłaszałaś się na laminowanie włosów do swojego fryzjera. Póki co takiej możliwości nie mamy. Ale… jest na to sposób. Potrzebujesz żelatyny.
Laminowanie, dla niewtajemniczonych, to zabieg, który wygładza włosy i sprawia, że są lśniące. A dzieje się tak za sprawą domknięcia łusek włosów.
Żeby zrobić laminowanie domowymi sposobami:
- Rozpuść 3 łyżki żelatyny w 4 łyżkach gorącej wody. Mieszkaj dokładnie, żeby żelatyna się rozpuściła.
- Dodaj do takiej galaretki odżywkę do włosów. Zastosuj proporcję 1:1, czyli tyle samo odżywki, co rozpuszczonej żelatyny.
- Dwukrotnie umyj włosy szamponem, najlepiej oczyszczających.
- Na wilgotne włosy nałóż mieszankę do laminowania. Włosy nie powinny być bardzo mokre, woda nie ma z nich cieknąć. Dlatego po umyciu włosy odciśnij w ręcznik.
- Załóż foliowy czepek. Zawiń na głowę dodatkowo ręcznik. Pozostaw tak wszystko na 40 minut.
- Po 40 minutach wszystko dokładnie spłucz wodą. Wysusz włosy suszarką.
I gotowe!
Drożdżowa maseczka na włosy
Tym razem użyjemy drożdży. Zresztą to doskonały plan na wieczór. Wyobraź sobie – najpierw pieczesz drożdżowe bułeczki, potem włączasz romantyczną komedię. Przed telewizor zapraszasz ukochanego. Czego brakuje do tego idealnego obrazka? Oczywiście wina i drożdży!
Dokładnie tak. Żeby się zrelaksować, nalej do kieliszków wino. A żeby Twoje włosy stały się piękne, z reszty drożdży po pieczeniu bułeczek zrób maseczkę na włosy.
Maseczka drożdżowa na włosy:
- Widelcem rozetrzyj kostkę drożdży, 3 łyżki mleka i 2 łyżki oleju rycynowego (opcjonalnie).
- Taką papkę nakładaj na suche włosy, na całą długość.
- Zwiąż włosy na czubku głowy i odczekaj godzinę.
- Po tym czasie zmyj maseczkę z włosów i umyj włosy szamponem.
Oczywiście po godzinie możesz też uzupełnić wino w kieliszku 🙂 . Efekt takiej kuracji? Mocne i zdrowe włosy, zahamowanie wypadania.
Sprawdź: Jak drożdże mogą pomóc w domowej pielęgnacji włosów?
Maseczka z siemienia lnianego
Siemię lniane doskonale wpływa na kondycję włosów. O jego właściwościach pisałam już w artykule: Czy wiesz, jak działa siemię lniane na włosy? Dzisiaj podrzucam jeden przepis na domową maseczkę.
Maseczka na włosy z siemieniem lnianym:
- Zalej szklanką wody 2 łyżki siemienia lnianego.
- Gotuj na małym ogniu przez 10 minut.
- Odcedź przez sitko albo gazę, żeby pozbyć się ziaren. Powinien zostać glutek o konsystencji kisielu.
- Nakładaj na wilgotne włosy i skórę głowy. Nałóż czepek. Odczekaj godzinę.
- Po godzinie spłucz maseczkę z włosów.
Włosy po takiej kuracji będą gładkie, lśniące i mięciutkie w dotyku. Efekt jest podobny jak przy laminowaniu włosów.
Podejmujesz wyzwanie?
Znalazłaś już grupę o włosingu? Zapisałaś się? A może chcesz stworzyć własną? Bo jestem pewna, że włosing Ci się spodobał. Teraz przynajmniej nie będziemy miały wyrzutów sumienia oglądając kolejny odcinek ulubionego serialu albo czwarty w tygodniu film z Ryanem Goslingiem. Przecież robimy to przy okazji pielęgnacji włosów!
Włosing nie jest nowym trendem, ale ostatnio przybrał na sile. I myślę, że zostanie z nami na dłużej. I bardzo dobrze. Bo takie domowe kuracje na włosy są ciekawą przygodą, a do tego ich rezultaty są widoczne gołym okiem na włosach.
Podejmijmy wyzwanie i razem poprawmy kondycję naszych włosów. Możesz to zrobić nawet w 7 dni – i wcale nie zajmie Ci to codziennie po kilka godzin. Zmiany w pielęgnacji włosów możesz zacząć małymi kroczkami.
Wiesz, że zmiana sposobu mycia czy suszenia włosów to pierwszy krok do poprawy ich kondycji? Ściągnij naszego e-booka z planem na cały tydzień i podejmij wyzwanie dla pięknych włosów. Koniecznie daj znać, jakie efekty zauważyłaś.