
Niestety co roku powtarza się ta sama historia. Gdy przychodzi lato, a za oknem coraz częściej widać słońce, moje włosy zaczynają tracić blask, stają się osłabione, matowe i napuszone. Teraz było podobnie. I dlatego sięgnęłam po kosmetyki Wella Invigo. Czy dały radę z moimi włosami?
Lato nie wpływa dobrze na nasze włosy. To dlatego tak dużo mówi się o ochronie włosów przed słońcem, o stosowaniu kosmetyków z ochroną UV, noszeniu kapeluszy, olejowaniu włosów. Te rady są niezwykle istotne i mogą uchronić przed sianem na głowie, jednakże nie zawsze to wystarczy. Dla mnie lato to czas wyzwań. Moje w zasadzie bezproblemowe włosy nagle zamieniają się w nie wiadomo co i muszę się borykać z ich coraz gorszą kondycją. Podobnie było w tym roku.
Co lato zrobiło z moimi włosami?!
W tym roku mamy nieco inne lato. W związku z pandemią koronawirusa mniej wychodzimy, ja uczęszczam raczej na mniej odwiedzane plaże, łukiem omijam Bałtyk. Pracuję zdalnie, więc w zasadzie wychodzę na dwór dopiero po południu. A to wszystko oznacza, że teoretycznie moje włosy są mniej narażone na negatywne działanie słońca. Teoretycznie, bo jednak historia, którą znam z poprzednich lat, znowu się powtórzyła. Czuję się trochę jak w kolejnej części „Piątku 13”. Niby nie ma już szans na powtórzenie tego samego scenariusza. A jednak… potwór znowu atakuje i są ofiary. W tym przypadku ofiarą padły – po raz kolejny – moje włosy.
A było tak… Co roku moje w sumie bezproblemowe włosy zaczynają się buntować gdzieś w połowie lata – czyli właśnie mniej więcej pod koniec lipca. Zauważam, że są matowe, sianowate, szorstkie w dotyku i nie chcą się układać. Degradacja jest tym większa, im więcej kąpieli w morzu i jeziorze za mną. W efekcie drugą połowę lata muszę już przebiec w warkoczach i kitkach. Niestety standardowa ochrona UV włosów w lato w moim przypadku nie daje rady.
Myślałam, że w tym roku będzie inaczej. Zdecydowanie mniej przebywam na słońcu, nie kąpię się w morzu/jeziorze/basenie. W zasadzie moje włosy mają kontakt ze słońcem i innymi czynnikami atmosferycznymi podczas spacerów – tych krótszych z psem i tych dłuższych w poszukiwaniu harmonii między pracą a czasem wolnym.
Jak już wiesz, nie jest inaczej. Gdzieś w połowie lipca moje pasma znowu zaczęły wyglądać źle. Zmieniła się ich struktura, stały się matowe, przestały się układać, straciły miękkość i blask. W tym roku jednak postanowiłam zmienić taktykę. Ochronę UV uzupełniłam o kosmetyki z silnymi właściwościami odżywczymi. Padło na serię Wella Invigo Nutri Enrich.
Wella Invigo Nutri Enrich – co obiecuje producent?
Sprawdźmy najpierw, jakie rezultaty obiecuje producent. Zacznijmy od ogólnej charakterystyki serii Wella Invigo – cała gama to kilka linii do konkretnych rodzajów włosów i na określone problemy, jak brak objętości, przetłuszczanie się włosów, suche włosy, koloryzowane włosy.
Kosmetyki Wella Invigo to preparaty do włosów, w których składzie znajduje się ponad 76% substancji naturalnych/pochodzenia naturalnego. Ich siła tkwi w kompozycji nowych składników, innowacyjnej technologii i w bogactwie witamin.
Zaczyna się dobrze, prawda?
Seria Wella Invigo Nutri Enrich, którą wybrałam (kupiłam szampon i mleczko), jest przeznaczona do pielęgnacji włosów suchych, słabych i zniszczonych. Kosmetyki, dzięki zawartości kwasu oleinowego, jagód goji i witaminy E, wzmacniają kosmyki, nawilżają je i przywracają im blask. Warto dodać, że jagody goji dostarczają włosom witamin, minerałów i peptydów.
Włosy mają wskutek stosowania tych kosmetyków stać się mocniejsze, odżywione, odzyskać przy tym blask i miękkość. Efekt rewitalizacji ma być szybki i widoczny gołym okiem.
Sprawdź: Przewodnik do seriach Wella Invigo.
No i jeszcze zapach. Poszczególne serie Wella Invigo odznaczają się starannie skomponowanymi wariacjami aromatów. Przypomina to nieco takie perfumy dla włosów. Kosmetyki Wella Invigo Nutri Enrich pachnieć mają nutami owocowymi, szyprowymi i piżmowymi.
A jak to jest naprawdę?
Recenzja kosmetyków Wella Invigo Nutri Enrich
Zachęcona opisem sięgnęłam po tę serię, żeby zregenerować moje włosy w lato i przywrócić im miękkość. Wybrałam szampon odżywczy Wella Nutri Enrich i kremową odżywkę wygładzającą bez spłukiwania.
Zanim przejdę do recenzji, jeszcze kilka słów o moich włosach. Mam włosy naturalnie proste, niefarbowane, średniej grubości, gęste. Nie stylizuję ich gorącą temperaturą. Mam włosy niskoporowate, zbyt „ciężkie” kosmetyki je obciążają. Przez to stają się niekiedy oklapnięte i strąkowate. Na co dzień stosuję kosmetyki do włosów normalnych oraz olejki do włosów. Jeśli suszę włosy suszarką, to oczywiście nie zapominam o termoochronie, chociaż zazwyczaj pozwalam kosmykom wyschnąć naturalnie.
Szampon Wella Invigo Nutri Enrich
Zacznę od recenzji szamponu. Kosmetyk faktycznie bardzo ładnie pachnie. Zapach jest intensywny, ale nie jest sztuczny i nie drażni. Można powiedzieć, że to taki zapach „prosto po wyjściu z salonu fryzjerskiego”. Wiecie, o co mi chodzi? Po wizycie u fryzjera włosy często cudownie pachną. Jeśli chcesz podobny efekt osiągnąć w domu, Wella Invigo to dobry wybór. Wyczuwam w przypadku kosmetyków, które ja wybrałam, mocne nuty owocowe przełamane piżmem. Całość kojarzy mi się z latem, słońcem, radością.
Szampon ma dość gęstą konsystencję. Niewielka ilość wystarczy, żeby umyć włosy. Początkowo nałożyłam na pasma znacznie za dużo szamponu i miałam po prostu eksplozję piany. Bo szampon Wella bardzo dobrze i intensywnie się pieni. W przypadku tego pierwszego razu musiałam chwilę dłużej włosy płukać. Jednak szampon nie obciążył pasm i bez problemu się spłukiwał.
Efekt? Włosy są oczyszczone i lekkie w dotyku. Samo mycie sprawia mi ogromną przyjemność, bo zapach roznosi się po całej łazience i jest naprawdę bajeczny. Włosy są czyste (to naprawdę czuć) i lśniące, w żadnej mierze nie są przeciążone (co w moim przypadku niekiedy się zdarza).
Kosmetyk jest bardzo wydajny. Tak jak pisałam, niewielka ilość wystarczy do umycia włosów. A to oznacza, że jedno opakowanie wystarczy naprawdę na długo.
W składzie szamponu znajdują się SLS i SLES, ale akurat moje włosy lubią się z nimi. Pełny skład podaję niżej.
INCI: Water/Aqua/Eau, Sodium Lauryl Sulfate, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Chloride, Cocamidopropyl Betaine, Glycol Distearate, Dimethicone, Sodium Citrate, Citric Acid, Cocamide MEA, Sodium Xylenesulfonate, Fragrance/Parfum, Sodium Benzoate, Panthenol, Glycerin, Salicylic Acid, Tetrasodium EDTA, Trisodium Ethylenediamine Disuccinate, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Methylparaben, Sodium Hydroxide, Limonene, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Linalool, Lycium Barbarum Fruit Extract, Oleic Acid, Lactic Acid, Potassium Sorbate, Magnesium Nitrate, Methylchloroisothiazolinone, Magnesium Chloride, Methylisothiazolinone.
Balsam do włosów Wella Invigo Nutri Enrich
Nieco bałam się, że szampon zrobi z moich włosów siano, dlatego do zestawu dokupiłam kremową odżywkę bez spłukiwania. Wella Invigo Nutri-Enrich Wonder Balm ma taki taki sam zapach, jak szampon. Kosmetyk ma bardzo gęstą konsystencję, przypominającą krem.
Miałam obawy, że tak skoncentrowany preparat obciąży włosy i sprawi, że zamiast świeżo, będą wyglądać na przetłuszczone. Spróbowałam i… jestem zachwycona! Jedną pompkę balsamu rozcieram w dłoniach i potem wmasowuję kosmetyk w wilgotne włosy od wysokości ucha.
Odżywka zdecydowanie ułatwia rozczesywanie włosów, wygładza pasma i sprawia, że stają się bardziej mięsiste i witalne. Włosy do tego ładnie pachną i zapach ten utrzymuje się naprawdę długo. W moim przypadku wyczuwam intensywny zapach jeszcze przez 4 godziny po myciu i nałożeniu odżywki. Delikatnie włosy jednak pachną przez cały dzień. Lubię pisząc dla was artykuły co jakiś czas dotknąć moich kosmyków i je powąchać. Ten zapach jest tak pozytywny i wakacyjny! Polecam mycie włosów rano, jeśli tylko macie taką możliwość. Owocowe nuty będą wam wtedy towarzyszyć przez cały poranek i dodawać energii.
Krem wygładzający Wella ma wygodny dozownik. Dzięki temu łatwo nabrać odpowiednią ilość produktu. W moim przypadku (mam włosy nieco za ramiona, gęste) wystarczy 1-2 pompki.
Poniżej podaję pełny skład balsamu Wella Wonder Balm.
INCI: Aqua / Water / Eau, Glycerin, PVP, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Carthamus Tinctorius (Safflower) Seed Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Hydroxyethylcellulose, Cetearyl Alcohol, Panthenol, Cetyl Alcohol, Methyl Gluceth-20, Hydrolyzed Wheat Protein, Parfum/Fragrance, Imidazolidinyl Urea, Polysorbate 60, Methylparaben, Tocopheryl Acetate, Amodimethicone, Propylparaben, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Orbignya Oleifera Seed Oil, Oenothera Biennis (Evening Primrose) Seed Extract, Disodium EDTA, Stearalkonium Chloride, Oleic Acid, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Propylene Glycol, Limonene, Tetrasodium EDTA, Benzyl Salicylate, Oryza Sativa (Rice) Bran Oil, Hexyl Cinnamal, Citric Acid, Alcohol Denat., Lycium Barbarum Fruit Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Salix Alba (Willow) Bark Extract, Linalool, Potassium Sorbate, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate, Citronellol, Alpha-Isomethyl Ionone, Citral, Lactic Acid, Geraniol, Coumarin, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ethylparaben, Butylparaben, BHT.
Czy kosmetyki Wella Invigo uratowały moje włosy? Podsumowanie
Tak, ten zestaw kosmetyków nawilżająco-odżywczych przywrócił moim włosom dobrą kondycję i teraz lato (nawet to najbardziej upalne) mi nie straszne.
Stosuję te kosmetyki już od jakiegoś czasu. Efekt zauważyłam już po pierwszym zastosowaniu, a po kolejnych kondycja moich włosów jeszcze bardziej się poprawiła.
Od kiedy stosuję kosmetyki Wella Invigo Nutri-Enrich moje włosy są błyszczące i mięciutkie. Są wyraźnie zrewitalizowane i mocniejsze. Wydają się również bardziej mięsiste, gęste. Włosy wyglądają naprawdę zdrowo gołym okiem, czuć też poprawę ich kondycji przez dotyk. Nie są szorstkie, tylko miękkie i gładkie. A do tego ładnie się układają. No i cudownie pachną nawet cały dzień! 🙂 .
W moim przypadku zestaw Nutri-Enrich idealnie sprawdzi się w lato, które jest trudną porą roku dla moich włosów. Możliwe, że wrócę do nich również w innym okresie roku, zobaczymy. Przez całe lato jednak z pewnością się z nimi nie rozstanę.
Chcesz wypróbować kosmetyki Wella Invigo i znaleźć swoją ulubioną serię? Możesz kupić kosmetyki z minipojemnościach i za niedużą kwotę je przetestować.