Wtorek, 11 Czerwiec 2019 (15:32)
genevril
Jako odżywka - fantastycznie. Włosy tak miękkie i przyjemne w dotyku jak rzadko kiedy. Nawet mnie to trochę zaskoczyło, bo bardziej spodziewałam się koloru niż konkretnego odżywiania.
Kolorystycznie - czy ja się tu powinnam czepiać? Kupiłam kolor Clarendon, czyli żywy niebieski. I rzeczywiście tuż po umyciu włosów niebieski na rozjaśnionych włosach jest mocny i wyrazisty - super. Ale już kolejnego dnia (nawet bez mycia) ten kolor trochę blednie w porównaniu do efektu z pierwszego dnia. Nie wiem czy się wyciera, czy zużywa, bo włosy nie zostawiają u mnie śladów na pościeli ani ręcznikach. Może to po prostu urok moich włosów. Nie jest też tak, że ta zmiana jest bardzo zauważalna, to będzie raczej widoczne tylko dla właściciela fryzury. Inni ludzie dalej będą widzieć żywy niebieski.
Ogólnie fajny produkt, wiadomo, że nie zastąpi profesjonalnej koloryzacji, a na kolor bez zobowiązań nada się bardzo dobrze.
Pewnie za jakiś czas spróbuję bardziej pastelowych kolorów.