Wielu kobietom wydaje się, że pianka do włosów przeznaczona jest tylko dla Pań kręconymi pasmami. Nic bardziej mylnego!
Pianki nowej generacji mają wiele zastosowań i właściwości. Chronią przed działaniem wysokiej temperatury, puszeniem, podnoszą włosy u nasady i ułatwiają modelowanie.
Dlatego też chcę przybliżyć piankę, na którą pewnie nie zwróciłabym uwagi, gdyby nie polecenie. Pianka Matrix Airy Builder świetnie sprawdzi się w przypadku włosów prostych. Jej podstawową zaletą wg mnie jest możliwość użytkowania na suchych włosach. Kosmetyk dodaje objętości, unosi lekko oraz daje możliwość teksturownia pasm. Świetnie współpracuje z prostownicą, lokówką i termolokami.
Pianka jest bardzo lekka, nie moczy włosów i już niewielka ilość wystarczy by pasma nabrały innego, bardziej wyrazistego wyglądu. Ma przyjemny zapach. Posiada niesamowicie delikatną, „powietrzną” konsystencję, co sprawia, że przy nakładaniu lubi uciekać. Dlatego też lepiej używać jej w mniejszych porcjach.
Mój sposób na piankę Matrix: suszę włosy, jedną porcję pianki wgniatam we włosy, pomijając nasadę. Następnie kręcę na termoloki. Trzymam zaledwie 3 minuty. Fryzura jest naturalna, skręt delikatny, a włosy puszyste!