O koloryzacji money piece ostatnio zrobiło się głośno, kiedy niedawno w takich włosach pojawiła się Beyonce. Ta fryzura sprawia, że wyglądasz nagle jak miliony dolarów. Sama koloryzacja nie obciąża włosów i nie jest bardzo trudna do wykonania, ale efekty są zjawiskowe. W takich włosach każda kobieta wygląda tak, jakby własnie wróciła z czerwonego dywanu.
Myślałaś kiedyś o tym, żeby niewiele zmienić w swoim wyglądzie, ale wyglądać jakoś tak… zupełnie inaczej? Czy u fryzjera mówisz często, że prosisz tylko o podcięcie końcówek, a potem wracasz do domu zawiedziona, że w lustrze nie widać zmiany? A może kiedyś spragniona spektakularnej metamorfozy zmieniłaś kolor włosów z blondu na czerń albo ścięłaś swoje włosy do pasa na pazia i potem płakałaś w domu, bo zmiana jednak okazała się za duża? Kobieca natura jest… skomplikowana. I właśnie dlatego myślę, że ten, kto pierwszy wymyślił koloryzację money piece, doskonale nas znał. Bo taka koloryzacja teoretycznie nie zmienia wiele… ale zmienia niemal wszystko. Jak mawiał klasyk, nie zmieniasz się wcale, ale zmieniasz się diametralnie 🙂 .
Money piece – na czym polega?
W zasadzie nie jest to żaden nowy wynalazek, może dość niedawno został nazwany. Druga sprawa to promowanie przez gwiazdy. W money piece hair ostatnio pojawiły się Beyonce oraz Margot Robbie. I o tej koloryzacji znowu zaczęło być głośno.
W money piece można było też zobaczyć Jennifer Lawrence czy Gisele Bundchen. Ogólnie mniej więcej od czerwca, kiedy w money piece pojawiła się Beyonce, trend ten sukcesywnie się umacnia.
Money piece polega na rozjaśnieniu tylko wybranej partii włosów. Chodzi o kosmyki, które są najbliżej twarzy, okalają je. Te jaśniejsze włosy tworzą jakby ramkę wokół twarzy – a przy okazji rozświetlają ją i odmładzają.
Dodanie jaśniejszych pasemek wokół linii włosów pięknie rozjaśnia twarz. W połączeniu ze szczerym uśmiechem ten duet tworzy parę idealną.
Dla kogo money piece?
Ta koloryzacja jest niemal dla każdego. Money piece wygląda dobrze na włosach krótkich i długich. Rozjaśniane są tylko wybrane partie włosów – dosłownie kilka pasemek. Nie ma więc mowy o obciążeniu włosów czy ich zniszczeniu. Na tak subtelne refleksy mogą się też zdecydować Panie z delikatnymi czy cienkimi włosami.
A wiesz, co jest cudowne? Ten typ koloryzacji nie wymaga częstych wizyt u fryzjera. W zasadzie dość długo nie ma mowy o żadnych odrostach. Koloryzację należałoby powtórzyć co kilka ładnych miesięcy. Jeśli więc jesteś zabiegana albo po prostu nie przepadasz za wizytami u fryzjera, money piece to rozwiązanie wprost stworzone dla Ciebie!
Dbanie o włosy też nie sprawia żadnych problemów. Po koloryzacji włosy pielęgnuj tak jak zwykle (pamiętasz o trio – szamponie, odżywce i masce?). Warto sięgnąć też po kosmetyki, które wydobędą połysk z rozjaśnionych włosów (i zapoznać się z kilkoma radami, jak dbać o włosy blond). Przydatne mogą też okazać się zabiegi nabłyszczające, które uwydatnią jeszcze bardziej radosne refleksy na Twoich włosach.
Jaka jest główna zaleta money piece? Ta koloryzacja nie niszczy i nie wysusza włosów, nie wymaga też potem jakiejś specjalnej pielęgnacji.
Jak osiągnąć taki efekt w domu?
W przypadku nieco bardziej skomplikowanych farbowań niż nałożenie jednolitego koloru na całe włosy, zdecydowanie zawsze zachęcam do odwiedzenia zaufanego kolorysty. Dobierze on odpowiedni kolor farby, a przede wszystkim nałoży mieszankę koloryzującą właściwą techniką. Oczywiście, jeśli czujesz się na siłach, możesz money piece wykonać w domu.
Żeby osiągnąć taki efekt w domu, potrzebujesz rozjaśniacza. Farbuj naprawdę cieniutkie pasemka, przy twarzy. Powinny one stworzyć taką jakby ramkę dla buzi. Tylko wtedy osiągniesz efekt rozświetlonej cery.
Dobrze jest brać co któreś pasemko, najlepiej te z wierzchu. Nie chodzi też o to, żeby zafarbować na jaśniejszy kolor dwa „paski” koło buzi. Taki efekt będzie wyglądać bardzo nienaturalnie.
Kolorowe money piece
Nie podoba Ci się klasyczna wersja money piece? Może wolisz coś bardziej… oryginalnego? Oczywiście nie musisz od razu malować włosów na kolor waty cukrowej. Po prostu nieco podkręć efekt money piece… dodając zamiast blond to kolorowe pasemka.
Efekt? Zobaczcie sami na zdjęciach poniżej.
Co sądzicie o money piece? Rozumiecie, czemu praktycznie od lata trend ten święci triumfy? Macie ochotę na małą wielką zmianę? Czekamy na wasze komentarze.