Coraz więcej osób zgłasza się do gabinetów trychologicznych z problemem nadmiernego wypadania włosów po COVID-19. W tej sprawie skonsultowaliśmy się z trychologiem.
Sars-CoV-19 to niezwykle niebezpieczna choroba, z którą ludzkość na całym świecie boryka się już od 2020 roku. Jednym z powikłań po chorobie jest nadmierne wypadanie włosów. Temat ten jest bardzo ważny dla wielu osób, dlatego postanowiliśmy skonsultować się z trychologiem i stworzyć dla was tekst oparty na faktach.
Czym jest łysienie telogenowe?
Łysieniem telogenowym nazywa się wypadanie włosów polegające na skróceniu fazy wzrostu włosa. To właśnie ten typ łysienia jest wiązany z pocovidowym wypadaniem włosów. W tym przypadku włosy zaczynają intensywnie wypadać około 1-2 miesiące po wystąpieniu czynnika “zapalnego”. Może nim być stres czy przebyta choroba.
Kto jest narażony na pocovidowe wypadanie włosów?
Problem ten dotyczy przede wszystkim osób, które ciężko przeszły zarażenie Sars-CoV-19. Trzeba bowiem zdawać sobie sprawę, że istnieje kilka czynników, które mogą bezpośrednio wpływać na nadmierne wypadanie włosów po przebytej chorobie.
- Gorączkowanie. Wysoka temperatura, która utrzymuje się przez wiele dni (tydzień bądź dłużej) powoduje nadmierne wypadanie włosów. Problem nie pojawia się od razu, ale po jakimś czasie.
- Nocne poty. Wiele osób, które zachorowały na koronawirusa, mówi o uporczywych nocnych potach. Pocenie się bywa tak intensywne, że istnieje konieczność kilkukrotnego przebrania się w ciągu jednej nocy. Tak intensywne pocenie się powoduje utratę wody z organizmu oraz utratę soli fizjologicznych (pierwiastków) przez organizm.
- Uboga dieta. Wiele osób, które choruje na koronawirusa, w związku ze złym samopoczuciem i utratą smaku czy brakiem sił, nie dba o odpowiednią dietę. Konsekwencją niedostarczenia organizmowi niezbędnych składników odżywczych w czasie, w którym przecież walczy z niebezpieczną chorobą, jest osłabienie i wypadanie włosów. Często z ubogą dietą związane jest również odwodnienie organizmu.
- Stres. Trzeba zdać sobie sprawę, że długotrwały i silny stres może powodować wypadanie włosów. A z chorowaniem na Sars-CoV-19 prawie zawsze wiąże się stres i niepewność o jutro.
Na wypadanie włosów po covidzie narażone są również osoby, które były hospitalizowane. Są to osoby, których organizm jest w złym stanie, z całą sytuacją wiąże się też niebywały stres (porównywalny nawet do traumy). Należy do tego dodać stosowane leki – bardzo często są to sterydy.
Pewne sterydy oraz heparyna mogą powodować nadmierne wypadanie włosów.
Warto wspomnieć również o tzw. burzy cytokinowej. Wskutek skoku poziomu cytokin pozapalnych u pacjentów pocovidowych zauważono nieprawidłową, nadmierną reakcję układu immunologicznego. Wskutek tego dochodzi do zniszczenia wytwarzających włos komórek w macierzy włosa. A to skutkuje wypadaniem i łysieniem.
Wypadanie włosów po COVID – czy wiek ma znaczenie?
Badania pokazują, że wiek nie ma znaczenia. Problem z nadmiernym wypadaniem włosów po chorobie dotyka zarówno osoby starsze, jak i dorosłe, nastolatków czy dzieci. Istotne są tutaj raczej czynniki, które były wymieniane wyżej.
Pocovidowe wypadanie włosów jest związane z tym, jak przeszliśmy chorobę, czy było wdrożone leczenie farmakologiczne i w jakiej kondycji był nasz organizm.
Jak poradzić sobie z problemem pocovidowego wypadania włosów?
Z pewnością nadmierna utrata włosów po przebytej chorobie jest powodem zmartwień. Wiele osób po powrocie do zdrowia chce się zająć również tym problemem.
Czy wystarczą tylko odpowiednie kosmetyki i urozmaicona dieta? Jak wrócić po chorobie do formy i zatrzymać wypadanie włosów oraz pobudzić wzrost nowych włosków?
Dobrym rozwiązaniem jest kuracja trychologiczna. Coraz więcej osób zgłasza się do trychologów po pomoc, zmartwionych utratą włosów po przebytej chorobie.
O poradę poprosiliśmy trychologa, Emilię Młodzianowską:
Osoby zgłaszające się do gabinetu z pocovidowym wypadaniem włosów bardzo często mają też problem z samą skórą głowy. Mówią o takich objawach, jak: swędzenie, nadmierne rogowacenie skóry, pieczenie, ból skóry głowy czy też mocne zaczerwienienie, którego wcześniej nie było. Temu wszystkiemu towarzyszy duża utrata włosów – tłumaczy ekspertka.
Samą terapię można podzielić na kilka etapów:
- Pierwszy etap to przywrócenie równowagi skórze głowy.
- Dopiero w drugim etapie włączane są preparaty stymulujące wzrost włosów i hamujące ich nadmierne wypadanie.
Jeżeli chodzi o pocovidowe wypadanie włosów, to faktycznie w obrazie mikrokamery widać bardzo dużą reaktywność skóry, którą mogłabym porównać z chorobami autoimmunologicznymi organizmu – dodaje trycholog. – Upatruję w tym nadwyrężenia układu autoimmunologicznego organizmu, który doprowadził do takiego, a nie innego stanu skóry głowy.
Na początku terapii kluczowe jest zatem zrównoważenie skóry głowy, dopiero później wprowadza się preparaty, które pobudzą włosy do wzrostu. Warto zadbać również o odpowiednią dietę i traktować włosy delikatnie – dać im odrosnąć, odbudować się.
Przywrócenie równowagi skórze głowy trwa około 3 miesięcy. W tym czasie należy zadbać również o ogólną kondycję organizmu i dołożyć starań, aby doszedł do siebie. Już w trakcie pierwszego etapu można obserwować stopniowe zmniejszenie wypadania włosów pod mikrokamerą.
Osoba, która podejmie się terapii trychologicznej, pierwsze efekty może zobaczyć po 4 miesiącach lub nawet po pół roku. Jest to oczywiście kwestia indywidualna i związana z wdrożoną terapią (inwazyjną lub bezinwazyjną). Taka terapia może trwać nawet rok. Mam tutaj na myśli dojście do takiego stanu, kiedy skóra głowy jest już całkiem zdrowa, a włosy rosną prawidłowo – tłumaczy trycholog Emilia Młodzianowska.
Czy włosy, które wypadły po COVIDZIE, odrosną?
Właściwa dieta, zadbanie o organizm, terapia trychologiczna – to wszystko powinna pomóc. Osoby, które zmagają się z pocovidowym wypadaniem włosów muszą jednak uzbroić się w cierpliwość. Doprowadzenie włosów i skóry głowy do zdrowia będzie trwało. Jak zaznacza trycholog, może to trwać nawet rok.
Organizm, żeby dojść do siebie po tak ciężkiej chorobie, potrzebuje czasu. Podobnie skóra głowy będzie miesiącami odzyskiwać równowagę.
Celem terapii jest przywrócenie zdrowia skórze głowy po to, żeby włosy rosły prawidłowo, nie były dysfunkcyjne. Tylko takie włosy mają możliwość osiągnięcia pożądanej długości.
Terapie są dobierane bardzo indywidualnie, jednak już na samym wstępie widząc, w jak ciężkim stanie jest skóra głowy, to właśnie na niej się skupiamy – dodaje trycholog. – Pełna terapia trwa od trzech miesięcy do pół roku, a nawet do roku czasu.
Można też uzupełnić leczenie o suplementy diety. Należy w nich szukać: witamin z grupy B, selenu, miedzi, cynku, żelaza, biotyny, koenzymu Q10, kwasu hialuronowego.
Łysienie pocovidowe – jak rozpoznać?
Oczywiście zawsze przy jakichkolwiek wątpliwościach warto poradzić się lekarza lub trychologa. Wypadanie włosów po przebytej chorobie można wiązać z covidem, jednakże wykonanie kilku badań jest jak najbardziej wskazane (żeby skontrolować stan organizmu czy wykluczyć ewentualne inne powody). Warto sprawdzić chociażby poziom żelaza, hormonów czy ferrytyny.
Wskutek wspominanych wcześniej czynników, po covidzie włosy mogą stać się znacznie rzadsze albo nawet zacząć wypadać plackowato. Ale to nie wszystkie objawy. Wypadaniu włosów po przebytym Sars-CoV-19 towarzyszyć mogą następujące zjawiska:
- Włosy stają się cieńsze, delikatniejsze i słabsze.
- Włosy stają się matowe.
- Mówimy również o odcinkowym ścieńczeniu łodygi włosa, tzw. objawie Pohla-Pinkusa
Co zrobić?
Przede wszystkim nie martwić się, tylko zacząć działać. Jeśli po chorobie włosy są słabsze, cienkie i wypadają, warto szybko odwiedzić trychologa i/lub lekarza rodzinnego. Specjaliści ocenią stan organizmu, skóry głowy i włosów i będą mogli zaproponować leczenie.
Druga kwestia to pozytywne nastawienie, Utrata włosów jest stresująca, jednakże warto zdać sobie sprawę, że w zasadzie nie mieliśmy na to wpływu. Koronawirus to niebezpieczna, ciężka choroba, która jest dużym wyzwaniem dla organizmu. Podarujmy sobie więc zrozumienie, dużo serdeczności i miłości. Wszystko wróci do normy, ale potrzebujemy czasu.
Warto w razie potrzeby poszukać również pomocy u psychologa albo wsparcia na grupach. Nawet w Internecie funkcjonują już grupy wsparcia, na których można znaleźć dużą dawkę serdeczności i pozytywnej energii. Warto odwiedzić też dobrego fryzjera, który zaproponuje takie cięcie włosów, które zamaskuje fakt, że włosy są rzadsze. Ładna fryzura chociaż na chwilę poprawi humor. I pamiętajmy, dajmy sobie czas.
To właśnie czas i cierpliwość są ostatnią kwestią. Włosy po chorobie odrosną, jednak terapia zajmuje kilka miesięcy. Niestety nie da się tego przyspieszyć magicznymi sztuczkami. Trzeba dać czas organizmowi, aby doszedł do siebie.
Tekst powstał przy merytorycznym wsparciu trychologa Emilii Młodzianowskiej. Dziękujemy za pomoc i opiekę ekspercką.
Ja sie borykałam pocovidowym wypadaniem i powiem szczerze – okropieństwo! Miałam przerzedzenia, włosy dłuższe, zwinięte w warkocz miał grubość małego palca 🙁 A wcześniej nie były takie cienkie .. Co mi pomogło – zdrowa dieta – duzo warzyw i owoców, picie skrzypu i pokrzywy i wcieranie co 3 dni w skóre głow przed myciel naturalnego oleju Hasna przeciw wypadaniu włosów. Wypadanie zastopowało po 2 miesiacach od wprowadzenia tego wszystkiego. Chyba najbardziej pomógł ten olej Hasna
Miałam pocovidowe wypadanie włosy. Przed tym miałam długie włosy, cienkie ale zdrowe. Zaczęły wypadać jakieś 2-3 tyg po. Wypadło ich tyle, że były prześwity, źle to wyglądało, została mi kitka szerokości małego palca. Koszmar. Zaczęły odrastać, jedne wypadały a drugie w tym czasie odrastały. Zaczęłam suplementacje biotyny i witamin, stosuje wcierki na porost. Co ma wypaść, wypadnie. Mam dużo tzw. baby hair. Kilka miesięcy po jest już lepiej. Włosy zgęstniały.
Mój przebieg choroby był dosyć ciężki, chorowałamok 3 tyg, wiele objawów, leczenie antybiotykami i sterydami.
Mi pomogły kosmetyki Wax Pilomax. Idzie to opornie ale idzie i to mnie najbardziej cieszy.