Kawa. Nektar poranka. Zastrzyk energii. Większość osób właśnie od kawy zaczyna dzień. Nie ma co się dziwić, bo kawa jest cudowna. I to nie tylko jako napój, ale też jako składnik kosmetyków do włosów.
Kawa, a właściwie to kofeina (obecna również w guaranie czy herbacie), nie tylko pobudza organizm do działania, ale też doskonale wpływa na skórę i włosy. To dlatego jest częstym składnikiem produktów kosmetycznych. Sprawdź z nami wszystkie właściwości kawy.
Gdy energii brak, czas powiedzieć kawie TAK
Pijesz kawę? Latte, cappuccino, espresso, małą czarną, karmelową? Rodzajów kaw jest całe mnóstwo. A kawosze mogą codziennie rozpieszczać swoje podniebienia – a nawet kilka razy dziennie! Kawa może też rozpieścić włosy i ciało – od zewnątrz.
Tak naprawdę w kosmetyce powinno mówić się o kofeinie, czyli naturalnym ekstrakcie pozyskiwanym z roślin. Kofeinę można uzyskiwać z kawy, herbaty oraz guarany, chociaż zdecydowanie to ta pierwsza wiedzie prym.
Kawowiec, to rodzaj rośliny wiecznie zielonej – a rodzina ta to ponad 100 gatunków. Kawowiec naturalnie rośnie między innymi w Afryce i Azji. Co ciekawe, kawę można uprawiać nawet na własnym parapecie.
Jeżeli udało Wam się wyhodować kawę w doniczce, koniecznie napiszcie o tym w komentarzu. Sama się do tego zbieram, ale biorąc pod uwagę, ile przeżyła moja ostatnia paprotka, jakoś mi się nie spieszy.
Kofeina znajduje się w owocu kawy. Owoc przypomina jagodę, ma czerwony kolor i zawiera spłaszczone nasiona. Kofeina pod względem chemicznym to alkaloid o działaniu pobudzającym. I to właśnie kofeina stanowi podstawę tego czarnego napoju, który większość uwielbia.
Co ciekawe, kawa stała się też inspiracją dla kolorystów – i to niejeden raz. Pisałam już dla Was o koloryzacji blonde roast (nawiązującej do popularnej kawy sprzedawanej w Starbucksie) czy vanilla chai (na cześć delikatnej kawy z mlekiem o waniliowym posmaku).
Kofeina w pielęgnacji włosów
Skoro już co nieco wiemy o kawowcu, kawie, kofeinie i alkaloidach, czas na przejście do sedna tematu. Sprawdźmy, jak kawa działa na włosy. A okazuje się, że może bardzo dużo.
Przede wszystkim kofeina doskonale wpływa na skórę głowy. Stymuluje cebulki włosów i tym samym przyspiesza porost włosów. Ponadto kofeina zapobiega wypadaniu włosów, ponieważ reguluje pracę hormonów odpowiadających za łysienie.
Kofeina poprawia także kondycję włosów. Pasma są dzięki temu składnikowi mocniejsze, wygładzone, błyszczące i zdrowe.
Z kawy możesz też zrobić własny, domowy kosmetyk. Kawowa płukanka do włosów jest łatwa do wykonania.
Przepis na kawową płukankę do włosów:
- łyżka kawy (nie rozpuszczalnej, tylko mielonej, najlepiej na świeżo w młynku)
- szklanka wrzątku
- 0,5 litra letniej wody
Kawę zalej wrzątkiem i odstaw na 10 minut. Po tym czasie odcedź fusy. Do płynu dodaj pół litra wody i wymieszaj. Taką płukanką wypłucz głowę na koniec mycia. Wetrzyj płyn we włosy i skórę głowy. Dopilnuj, żeby nie polać głowy wrzątkiem – płyn powinien być wystudzony. Po 30 minutach wypłucz włosy letnią wodą. Taką płukankę możesz stosować zawsze po umyciu włosów.
Uwaga na blondynki!
Musisz wiedzieć, że kawa zabarwia. Co prawda nie działa jak henna czy maska koloryzująca, mimo wszystko jednak nieco włosy przyciemnia. I o ile nie będzie to widoczne za bardzo na włosach brązowych, o tyle blondynki powinny uważać.
Domowa płukanka z kawy nie jest polecana na blond włosy. Jeśli masz jasne pasma, poszukaj innego sposobu na ich odżywienie. I z drugiej strony – bo kij ma zawsze dwa końce – jeśli chcesz nieco przyciemnić włosy, stosuj taką płukankę regularnie.
Kawowy peeling skóry głowy
O tym, że peelingowanie skóry głowy jest ważne, pisaliśmy już na blogu wiele razy. Peeling skóry głowy przede wszystkim poprawia ukrwienie i stymuluje wzrost zdrowych i mocnych włosów, a ponadto zabieg ten głęboko oczyszcza skórę. Pomaga usunąć resztki nie tylko martwego naskórka, lecz również kosmetyków do stylizacji.
Fusy z kawy, jak pewnie się już domyślasz, idealnie nadają się do stosowania jako peeling skóry głowy. Zmielona kawa delikatnie masuje skórę, poprawia ukrwienie, pobudza cebulki włosów, drenuje i oczyszcza.
Namoczonymi fusami masuj skórę głowy przed około 5 minut. Potem normalnie umyj włosy – dopilnuj, żeby zmyć wszystkie fusy. Ostrzegam, że może to trochę potrwać. Kto choć raz próbował pozbyć się piasku z włosów po całym dniu plażowania ten wie, o czym mówię. Wypłukanie kawy jest możliwe, ale musisz naprawdę porządnie umyć włosy. Taki kawowy peeling stosuj raz w tygodniu.
Szukasz łatwiejszego rozwiązania? Zastosuj gotowe peelingi i kuracje do skóry głowy.
Efekt tylko na chwilę?
Warto zdać sobie sprawę, że kofeina dość szybko „wyparowuje” z organizmu. Prawda, że kawa z rana nie trzyma wysokiego stanu energii przez cały dzień i podczas popołudniowej przerwy w pracy zazwyczaj zaparzasz drugą filiżankę (albo kubek, jak ja, bo nie uznaję przyjemności w minidawkach). No właśnie. Podobnie jest z kosmetykami.
Nie wystarczy raz na miesiąc umyć włosy szamponem z kofeiną. Kawa przyniesie dobre rezultaty, jeśli będzie stosowana regularnie. To trochę tak jak z odchudzaniem. Jeśli odchudzasz się w środy i piątki, to ogólne efekty będą marne. Co ważne, warto pozostawiać kosmetyki z kofeiną jakiś czas na włosach – na przykład na 2 minuty. Daj czas, żeby kofeina mogła zacząć działać.
Kawa w pielęgnacji ciała
Kofeina ma też dobroczynny wpływ na skórę. Kawa ujędrnia i poprawia mikrokrążenie oraz metabolizm, dlatego polecana jest jako peeling. Peeling kawowy dodatkowo delikatnie złuszcza martwy naskórek – za efekt ścierający odpowiadają drobinki kawy.
Peeling kawowy łatwo można zrobić samemu. Ja po prostu zostawiam fusy z porannej kawy (wyciągam filtr z ekspresu przelewowego i odkładam do filiżanki). Fusy należy zmieszać z naturalnym cukrem oraz olejem kokosowym albo olejem kosmetycznym (np. olejem ze słodkich migdałów). Taką mieszanką wykonaj delikatny masaż, skupiając się na miejscach problematycznych jak uda i pośladki. Warto do tego użyć specjalnej szczotki albo rękawicy – efekt będzie lepszy.
Nie masz czasu na zrobienie domowego peelingu kawowego? Skorzystaj z szerokiej oferty BodyBoom. Gotowe peelingi kawowe są naprawdę bogate w naturalne składniki aktywne.
Poza tym, że kawa pomaga pozbyć się cellulitu, wygładza i napina skórę, to także wyrównuje jej koloryt, a nawet zmniejsza liczebność pajączków.
Kawa w pielęgnacji twarzy
Kofeinę można znaleźć również w kosmetykach do twarzy. Kawa bowiem doskonale drenuje, przyspiesza krążenie krwi i stymuluje do pracy naczynia krwionośne.
Kawa zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry, niweluje oznaki zmęczenia, ujędrnia, zmniejsza obrzęki, wygładza. Ponadto wyrównuje koloryt skóry i niweluje drobne niedoskonałości. Kofeina zwalcza wolne rodniki, jest doskonałym antyoksydantem.
Kawę można stosować też do pielęgnacji delikatnej okolicy wokół oczu. Maseczka pod oczy z kawą rozjaśni cienie, zmniejszy opuchliznę i napnie skórę. A jak ją zrobić? Wszystko, co potrzebne, najprawdopodobniej masz w swojej lodówce.
Przepis na maseczkę pod oczy z kawą:
- 2 łyżeczki fusów kawowych
- 2 łyżeczki śmietany (najlepiej schłodzonej)
- łyżka kakao
Składniki wystarczy tylko zmieszać. Pastę nakładaj na skórę pod oczami i pozostaw na 15 minut. Potem zmyj. Maseczka z kakao działa nawilżająco, rozjaśniająco, odżywczo i regenerująco. A do tego pomaga się zrelaksować, bo cudownie pachnie czekoladą (dzięki kakao). Warto trzymać ją w lodówce. Wtedy papka jest zimna i do tego przyjemnie chłodzi – a poza tym zimno lepiej niweluje obrzęki.
Sama stosuję tę maseczkę i uwielbiam ją. Wypróbowałam już wiele domowych kosmetyków z kawą (piję jej dużo i zastanawiałam się, jak wykorzystać fusy – natchniona ruchem zero waste) – i to moja ulubiona kawowa maseczka.
Zdecydowanym minusem domowych kosmetyków z kawą jest… bałagan. Kto raz spróbował domowej kawowej pielęgnacji ten wie, że po zabiegach relaksująco-pielęgnacyjnych czeka go niezłe sprzątanko. Kawa może znaleźć się wszędzie, a malutkie drobinki lubią chować się w szparkach i zakamarkach. Co prawda kawę łatwo spłukać, ale mimo wszystko sprzątanie jest konieczne.
No i kolejna sprawa, domowe kosmetyki z kawą nie mają długiej daty przydatności. Zazwyczaj psują się już po kilku dniach. Najlepiej wykonywać je na jeden raz, na świeżo.
Jeśli nie masz ochoty ma gruntowne mycie łazienki po zastosowaniu maseczki z kawy na twarz, sięgnij po prostu po kremy, które zawierają kofeinę.
Pić kawę czy nie, oto jest pytanie
Wróćmy do tematu, od którego zaczął się dzisiejszy artykuł. A więc do picia kawy. Aromatycznego, ciemnego napoju, który postawi na nogi. Nieco gorzkiego, trochę cierpkiego, bogatego w różnorodne smaki… No dobrze, trochę się rozmarzyłam.
A chciałam zapytać, czy kawę powinno się w ogóle pić. Wiemy już, że warto stosować kawę jako składnik domowych kosmetyków i wybierać takie produkty – do włosów, ciała i twarzy – które kawę zawierają. Czy jednak kawa wypijana rano do porannej gazety albo przed briefem w pracy ma dobry wpływ na włosy? A może wręcz odwrotnie?
Z kawą jest ten problem, że co naukowiec, to inne zdanie. Raz kawa jest demonizowana, innym razem stawiana na piedestale. To trochę tak, jak z margaryną. Jakiś czas temu gruchnęła informacja, że masło jest złe, więc kanapki mamy smarować margaryną, teraz wiele mówi się o wadach utwardzonego tłuszczu roślinnego…
Myślę, że z kawą jest tak, jak z większością rzeczy. Stosuj, ale z umiarem. Dwie filiżanki kawy nie powinny dokonać spustoszenia w organizmie, ale dzbanek wypijany codziennie nie jest najlepszym pomysłem.
A fakty są takie:
- kawa bogata jest w przeciwutleniacze, które zmniejszają ryzyko zachorowania na nowotwory
- pomaga też w odchudzaniu, bo podkręca metabolizm
- z drugiej strony utrudnia przyswajanie witamin
- i „wypłukuje” z organizmu żelazo, magnez, potas, wapń czy witaminę K
- a u niektórych osób może utrudniać zasypianie
Czujesz się niczym Hamlet z czaszką (filiżanką) w dłoni? Nie martw się – po prostu zachowaj umiar. A kolejną filiżankę kawy zamień na kosmetyk z kofeiną. Żeby Twoje włosy „nie ucierpiały” od picia kawy, zaleca się pić nie więcej niż 2 filiżanki dziennie.
Umiar to podstawa
Jakiś czas temu powstał projekt Kawa i zdrowie, przy współpracy z Instytutem Żywności i Żywienia. Naukowcy zrzeszeni wokół tego programu tłumaczą, że kawa pita w umiarkowanych ilościach ma dobroczynny wpływ na nasz organizm:
Okazuje się, że regularne picie umiarkowanej ilości kawy chroni nas przed związanymi z wiekiem zaburzeniami zdolności poznawczych, zmniejsza ryzyko wystąpienia wielu poważnych chorób związanych z niedokrwieniem serca czy cukrzycą typu 2, poprawia naszą koncentrację i sprawność fizyczną, pomaga zachować równowagę płynów, a nawet – w niektórych przypadkach – może nawet ochraniać nasz organizm przed wystąpieniem choroby nowotworowej.
Umiarkowane ilości, czyli jakie? Odpowiedzi można znaleźć w artykule opublikowanym w tym roku na łamach „Pulsu Medycyny”. W opublikowanym wywiadzie o naukowych wynikach badań dotyczących kawy mówił dr n med. Sławomir Murawiec, specjalista psychiatra, ekspert wcześniej wspominanego programu Kawa i Zdrowie.:
Aby odnieść korzyści zdrowotne ze spożywania kawy faktycznie należy wypijać jej określoną ilość, czyli nie za dużo i nie za mało. (…) W opinii dotyczącej bezpieczeństwa kofeiny Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności umiarkowane spożycie kawy jest zwykle określane jako 3-5 filiżanek dziennie.
Mówiąc dokładniej, dobroczynny wpływ na organizm ma 300 mg kofeiny spożywane na dobę. Oczywiście kofeina powinna być przyjmowana tylko przez osoby dorosłe. Warto dodać, że dawka powyżej 1000 mg kofeiny na dobę staje się trująca.
Należy więc znaleźć złoty środek – pić umiarkowane ilości kawy i stosować kosmetyki z kawą zgodnie z ich przeznaczeniem.
Międzynarodowy Dzień Kawy
A dlaczego mówimy dzisiaj o kawie? Wielkimi krokami zbliża się Międzynarodowy Dzień Kawy. Kawa swoje święto obchodzi na świecie 29 września. To dobra okazja do tego, żeby nieco więcej dowiedzieć się o tej substancji (uznawanej – obok herbaty – za używkę) i sprawdzić, jak kawa działa na włosy czy skórę.
Podsumowanie znajdziecie na grafice poniżej.
Jaki macie pomysł na świętowanie Międzynarodowego Dnia Kawy 29 września? Może najpierw filiżanka karmelowego espresso, a potem kawowy peeling skóry głowy, a na końcu maseczka na twarz?
Jestem też ciekawa, ile filiżanek kawy pijecie dziennie. Czy przestrzegacie zalecanego maksimum? Napiszcie o tym w komentarzach.