Co prawda lato kojarzy się z wakacjami, a te z wolnym czasem, ale w tym roku postanowiłam wykorzystać ten okres na pracę. Nad czym? Nad kondycją i wyglądem moich włosów. Do testów wybrałam serię regenerującą włosy Sendo Restoring.
Dlaczego tę? Bo lubię stawiać sobie wyzwania! Otóż musisz wiedzieć, że jestem raczej na bakier z naturalnymi kosmetykami do włosów, co oczywiście nie oznacza, że nie są one dla mnie. Przed rozpoczęciem wielkich testów kosmetyków do włosów Sendo Ultra Repair postawiłam następującą hipotezę: to nie jest tak, że moje włosy nie lubią kosmetyków naturalnych, to ja po prostu do tej pory nie dobrałam odpowiedniej serii dla siebie. Kto wie, może to właśnie linia Sendo, z kompleksem fitoskładników o działaniu odbudowująco-wzmacniającym, okaże się strzałem w dziesiątkę? Testowałam te kosmetyki całe lato – teraz czas na wyniki.
Zapuszczam włosy – czy mi się uda?
Po kilku latach chodzenia w krótkich włosach (zazwyczaj był to klasyczny bob, który niczym mała czarna pasuje do wszystkiego i do każdego), postanowiłam. Będę mieć długie włosy. Rękawica została rzucona, teraz zostało obmyślić plan. Postawiłam sobie następujące wyzwanie:
- co zrobić, żeby włosy rosły mocne, gęste, lśniące i zdrowe
- i jak się przy tym za bardzo nie narobić (naprawdę, przy całym szacunku do moich włosów, nie mam czasu na olejowanie, kremowanie i inne bardzo skuteczne, ale jednocześnie czasochłonne zabiegi pielęgnacyjne)
Za rok będę obchodzić dziesiątą rocznicę ślubu i na hucznej imprezie, którą planuję, chcę mieć naprawdę długie i piękne włosy! A żeby to było możliwe, musiałam zacząć działać już-teraz.
Zaczynam odnowę od… wyboru kosmetyków!
Uważam, że sukces – w wielu dziedzinach – w dużej mierze opiera się na planie. W przypadku odbudowy włosów i misji Wielkie Zapuszczanie początkiem planu, co wydaje się dość logiczne, jest wybór kosmetyków. W moim przypadku postanowiłam upiec dwie pieczenie na jednym ogniu! A mianowicie nie tylko wzmocnić, odbudować włosy, ale również zrobić kolejne podejście do naturalnej pielęgnacji włosów.
Tak jak pisałam wcześniej, moja przygoda z naturalnymi preparatami do włosów nie ma póki co happy-endu. Moje kosmyki nie do końca lubią się z naturalnymi recepturami – albo ja nie wiem, jak czerpać z ich dobra. Postanowiłam się jednak tego nauczyć. I dlatego zaczęłam myszkować na forach internetowych w poszukiwaniu naturalnych kosmetyków do włosów.
Padło na produkty Sendo. Na forum jedna z internautek zachwycała się tymi preparatami, doceniając przede wszystkim łatwość użycia i wszechstronność. Inna pisała o kompleksowych rozwiązaniach (super!), a ktoś wspominał o miłym zapachu. Tak, to brzmiało dobrze. A do tego kosmetyki Sendo są – jak na produkty profesjonalne i naturalne – przystępne cenowo. Nie ryzykowałam więc, że wydam fortunę na produkty, które nie zadziałają. Ewentualnie byłabym stratna o kilkadziesiąt złotych za komplet.
Oceniając kondycję swoich włosów i cel, jaki sobie postawiłam (długie, mocne włosy), wybrałam serię Sendo Restoring. Skompletowałam zestaw: szampon, odżywka do spłukiwania, maska, spray regenerujący, ciekłe kryształki nawilżające.
Jak mi poszło? Czy kosmetyki Sendo Restoring pomogły w odbudowie włosów?
Stosuję linię Sendo ultra Repair już od 2 miesięcy, więc myślę, że śmiało mogę się podzielić przemyśleniami. Zacznę od podstawowego trio, czyli szamponu, odżywki i maski.
Kosmetyki są dość gęste, ale zarówno szampon, jak i odżywkę można bez problemu wycisnąć z butelki. Wygodne opakowania z korkiem zamiast pompki czy zatyczki świetnie sprawdzają się w podróży. Stosowałam kosmetyki w lato, akurat w czasie wzmożonych wyjazdów i nigdy nie przejmowałam się, że produkty się wyleją. A do tego nie zajmowały wiele miejsca w walizce!
Zapach kosmetyków jest, według mnie, nieco kremowy czy mydlany. Mi osobiście nie przypadł mocno do gustu – ale też nie przeszkadzał. Szampon delikatnie się pieni i jest bardzo wydajny! Początkowo stosowałam go zdecydowanie za dużo. W odróżnieniu od szamponów drogeryjnych, Sendo to kosmetyk skoncentrowany i już niewielka ilość wystarczy, aby umyć włosy. Biorąc pod uwagę cenę, to naprawdę się opłaca, bo Sendo wystarcza na znacznie dłużej niż „zwykły” szampon, a nie jest dużo droższy.
Szampon mnie zachwycił, serio! Włosy po umyciu są czyste, lekko odbite od nasady i jakby wygładzone. I nie są szorstkie czy sianowate, nawet jeśli po umyciu nie zastosuje się odżywki. Specjalnie kilka razy umyłam włosy tylko szamponem, aby to sprawdzić. Często bowiem po kąpieli włosów naturalnymi szamponami nie mogłam sobie z nimi poradzić. Żyły własnym życiem. Tym razem tak nie było.
Stosunkowo gęsta odżywka ułatwia rozczesywanie włosów, wygładza je i dodaje elastyczności. Niewiele więcej trzeba do szczęścia. Raz na tydzień stosowałam maskę – co dla mnie istotne, nie obciążyła ona moich włosów. Niechętnie sięgam po maski, bo moje kosmyki mają tendencję do oklapnięcia czy strączkowania. Sendo jednak okazało się idealnym wyborem – maska, tak jak pisałam, nie obciążyła włosów, przede wszystkim zaś w dłuższej perspektywie stała się boosterem. Pomogła wzmocnić i odbudować kosmyki.
Wisienka na torcie (a nawet dwie), czyli spray i ciekłe kryształki od Sendo
Swój zestaw uzupełniłam o spray odbudowujący włosy oraz serum w kryształkach. Przyjrzyjmy się tym dwóm kosmetykom.
Spray okazał się w moim przypadku zbędny. Przyznaję szczerze, że rzadko go używałam, ponieważ nie czułam takiej potrzeby. Myślę, że osoby z włosami w gorszej kondycji niż moje, z pewnością docenią ten produkt. Sama mogę wskazać na kilka zalet: łatwa aplikacja, brak konieczności spłukiwania, nie obciąża włosów. Zapach jest podobny do całej serii – mydlany, kremowy. Ta kompozycja utrzymuje się przez jakiś czas na włosach. Jednym to będzie odpowiadać, innym nie.
Z kolei kryształki… to mój must-have! Zakochałam się w tym produkcie! Kryształki nakładam po każdym myciu włosów, na wilgotne, odsączone w ręcznik kosmyki. Włosy po zastosowaniu kosmetyku są jeszcze bardziej miękkie, lśniące, są bardziej elastyczne, po prostu pięknie się układają! Dla testu po niektórych kąpielach nakładałam serum, a po innych nie – i mogę powiedzieć, że kryształki dają efekt WOW.
A do tego zapach… Po prostu cudowny! Kryształki do włosów Sendo pachną truskawkami i cukrem, według mnie to truskawkowe landrynki. Zapach przez krótki czas utrzymuje się nawet na włosach. Zresztą nawet dla tych kilku chwil podczas aplikacji warto było pracować nad taką oszałamiającą kompozycją zapachową. Przyznam, że nakładając kryształki na włosy zawsze się uśmiecham – właśnie przez ten truskawkowy zapach.
Małe podsumowanie
Polecam, czy nie polecam? Czy warto sięgnąć po serię odbudowującą włosy Sendo Ultra Repair? Moim zdaniem to naprawdę dobry pomysł, jeśli masz włosy zniszczone, niesforne, pozbawione energii, albo jak ja – chcesz je zapuścić i potrzebujesz dla nich dodatkowego zastrzyku regeneracji.
Moja hipoteza się potwierdziła: w przypadku Sendo naturalne formuły się sprawdziły. Mam wrażenie, że były tworzone wprost dla mnie.
Dla mnie to małe odkrycie. Produkty Sendo widocznie i odczuwalnie wzmocniły moje włosy i pomogły nad nimi zapanować. Pasma ładnie się układają, są miękkie i zdrowe, nie puszą się, są mocne. A to istotne, jeśli mają rosnąc długie jak u Roszpunki! Te produkty, mimo że nie zawierają silikonów, dały radę zapanować nad moimi kosmykami – jak do tej pory innym produktom z tej kategorii się to nie udało. Często po naturalnych produktach moje pasma były sztywne, tępe, matowe. Tutaj jest zupełnie odwrotnie!
Doceniam serię Sendo za kompleksowość i łatwość. W zasadzie wystarczy zdobyć szampon, odżywkę i kryształki (ach, ten zapach truskawek!) i już można działać! Nie musiałam kombinować, stosować wymyślnych zabiegów czy odwiedzać fryzjera w celu odnowy i wzmocnienia włosów. Dodatkowo efekt odżywienia dała maska. Spray, tak jak pisałam, u mnie okazał się zbędny – ale nie mówię, że Tobie się nie przyda!
Kosmetyki Sendo i linia odbudowująca to zestaw dla zabieganych. To kilka podstawowych kosmetyków, które tworzą całą rutynę pielęgnacyjną. Bez kombinowania, bez czepków na głowie, saun czy olejowania. Efekt wow przy minimalnym nakładzie czasu.
No i kryształki – dla mnie to game changer!
Dla dociekliwych – słów kilka o Sendo
Marka Sendo to połączenie najwyższej jakości i profesjonalnego doświadczenia, zamknięte w naturalnych recepturach kosmetyków do włosów i ciała. Kosmetyki naturalne Sendo różnią się od tradycyjnych kosmetyków zastosowaniem ekologicznego, przyjaznego dla środowiska podejścia do chemii. Począwszy od metod obróbki, poprzez nasze opakowania, aż po wybory w zakresie naszych receptur charakteryzujących się bardzo wysoką zawartością naturalnych składników.
Kosmetyki Sendo powstają we Włoszech. Zawierają biotechnologiczne składniki. Posiadają certyfikat PETA, nie są testowane na zwierzętach. Są testowane na obecność niklu dla zmniejszenia do minimum ryzyka wystąpienia alergii. Marka Sendo ma neutralny ślad węglowy.
- Linia ultra Repair jest dedykowana włosom wymagającym silnej regeneracji. Przywraca im elastyczność i połysk, ułatwia rozczesywanie i układanie, zwiększa odporność na uszkodzenia mechaniczne. Kluczowe składniki:
- Biotechnologiczny wyciąg z pomidorów – pozyskiwany w procesie in vitro, który pozwala ograniczać zużycie wody, gleby i energii. Dzięki ekstraktowi Odżywka regenerująca Sendo błyskawicznie nawilża i pomaga wzmocnić włosy.
- Wyciąg z organicznego ryżu– to sekret japońskiej pielęgnacji, który sprawia, że włosy stają się gładkie i błyszczące. Zawiera witaminy z grupy B oraz sole mineralne dodające osłabionym kosmykom witalności i energii
- Olej monoi – odżywia i regeneruje, nie przeciążając przy tym włosów. Dodatkowo uszczelnia rozchylone w wyniku zabiegów fryzjerskich łuski włosa, zapobiegając odparowywaniu wilgoci.
-
Udostępnij:
