Z zielonkawym odcieniem na włosach z reguły mamy do czynienia przy przyciemnianiu włosów. W szczególności tych wcześniej rozjaśnianych. Ale o co konkretnie chodzi?
Włos zbudowany jest z pigmentów, które mają trzy podstawowe kolory: niebieski, czerwony i żółty. Pierwszy z nich jest bardzo drobny i łatwo go wprowadzić do głębi włosa oraz równie łatwo można go usunąć. Czerwony natomiast ma średnią wielkość i też bardzo łatwo można go wprowadzić do środka. Natomiast najgorzej jest z żółtym, który jak już się osiedli wewnątrz włosa to pozostaje tam na stałe. Jasne włosy mają w sobie sporo złotego (czyli ciepłego) pigmentu i stąd prosty wniosek: w trakcie farbowania wprowadzamy niebieski (czyli chłodny) pigment, który jest najdrobniejszy i takie połączenie daje nam właśnie zielony odcień (błędem jest położenie chłodnego odcienia na ciepły). Zawsze należy pamiętać, że w trakcie przyciemniania wybijają chłodniejsze pigmenty, tzn. niebieski i zielony. Należy zatem zastosować cieplejszy odcień o odczekiwanego, w szczególności w przypadku przyciemniania o więcej niż trzy tony. Proces przyciemniania włosów stoi w sprzeczności z naturą, ponieważ taki proces nie ma miejsca w przyrodzie. Odwrotnie jest oczywiście z rozjaśnianiem, które jest naturalnym procesem, który wynika z czynników atmosferycznych.
- Należy pamiętać aby zawsze wybierać odcień cieplejszy o oczekiwanego
- Przy przyciemnianiu o więcej niż trzy tony należy się poddać zabiegowi prekoloryzacji
- Mocno zielony odcień można uratować czerwonymi farbami – symbole 5 i 6 (czerwony pigment ma średnią wielkość i łatwo go wprowadzić do środka)
Artykuł ten ma na celu przybliżenie tematu, który jak widać nie jest prosty. Najlepszym sposobem na doskonałą koloryzację jest wybranie się do profesjonalisty, który dobierze nam kolor i wtedy obędzie się bez niespodzianek.