Kto z nas nie poszukuje produktów, które włosy pokochają do tego stopnia, że nie będą potrafiły się więcej bez nich układać? Kosmetyków, które poza oczekiwanym efektem stylizacji, wesprą zdrowie, a także pomogą utrzymać włosy w możliwe najlepszej kondycji?
Właściciele włosów cienkich wiedzą, że jest to wyzwanie, któremu sprostać niełatwo. Producenci kosmetyków dla mężczyzn prześcigają się w obietnicach, ale czy na pewno zawsze dotrzymują słowa? Dzisiejszy wpis poświęciłem marce Redken Brews oraz produktom do włosów cienkich i przerzedzających się.
Kilka słów o Redken Brews
Redken to amerykańska marka, która powstała w latach 60. XX wieku. Producent śmiało nazywa się pionierem w dziedzinie naukowego podejścia do włosów. Jak zapewnia, nowa generacja męskiej pielęgnacji Redken Brews pozostaje wierna dziedzictwu marki. W dzisiejszym poście skupię się na produktach z serii Thickening czyli dedykowanej włosom cienkim oraz przerzedzającym się.
Charakterystyka włosów cienkich
Jestem posiadaczem włosów cienkich o kształcie prostym. Z reguły cienkie włosy są delikatniejsze i zdecydowanie szybciej się niszczą. Wiem coś o tym. Wynika to z faktu, że posiadają one mniejszą liczbę łusek, które chronią włos przed utratą wilgoci i uszkodzeniami. Świadomość tego sprawia, że ostrożnie dobieram preparaty, które stosuję w pielęgnacji oraz do codziennej stylizacji swoich włosów.
Szampon do włosów Redken Brews Thickening Shampoo
Na pierwszy ogień poszedł szampon, którego opakowanie do złudzenia przypomina butelkę piwa. Niespecjalnie byłem więc zaskoczony kiedy przeczytałem, że produkty Redken Brews były inspirowane tymże napojem oraz posiadają dodatek słodu do pielęgnacji włosów. Moje oczekiwania względem szamponu są niemałe. Wynika to z faktu, że włosy cienkie są naprawdę wymagające. Produkt powinien być przede wszystkim delikatny, a jednocześnie odżywczy oraz regenerujący.
Odczucia po umyciu włosów szamponem Redken Brews
Ku mojemu zaskoczeniu, już po pierwszym użyciu spotkałem się z miłą niespodzianką. Moje włosy były lekkie, puszyste i jedwabiście gładkie. Szampon w żaden sposób ich nie obciążył, a także pozwolił nieco unieść je u nasady. Dodatkowym atutem okazał się przyjemny, orzeźwiający zapach mięty imbirowej, który całkiem przypadł mi do gustu.
Spray do włosów Redken Brews Thickening Spray
Kolejny produkt, który wziąłem pod lupę był dla mnie absolutną nowością, ponieważ nigdy przedtem nie korzystałem z tego typu rozwiązań. Na osuszone ręcznikiem włosy użyłem niewielką ilość Redken Brews Thickening Spray, który następnie wmasowałem od skóry głowy aż po końcówki. Początkowo chciałem przyspieszyć proces wchłaniania produktu poprzez użycie suszarki. Ostatecznie jednak zapomniałem o tym i uważam, że była to dobra choć nieplanowana decyzja.
Zadowalający efekt wzmocnienia struktury włosa
Kiedy moje włosy zaczęły samoistnie schnąć, zdecydowanie wyglądały na pełniejsze. Pasma zdawały się być gęstsze i grubsze co dało wrażenie wzmocnienia włókien. A jest to dla mnie szczególnie ważne, ponieważ wiem, że włosy takie jak moje, czyli cienkie, są wyjątkowo podatne na uszkodzenia mechaniczne, np. na łamanie.
Pomada do włosów Redken Brews Thickening Pomade
Pomada to produkt, którego używam praktycznie codziennie. W przypadku tego rodzaju kosmetyków niezwykle ważny jest dla mnie skład. Jak zwykle zacząłem od krótkiej lektury etykiety na opakowaniu. Ku mojej uciesze nie znalazłem nic, co mogłoby negatywnie wpłynąć na stan moich włosów. Wręcz przeciwnie.
Co kryje skład pomady Redken Brews Thickening Pomade?
Skład testowanej pomady prezentuje się naprawdę obiecująco. Na pierwszym miejscu standardowo woda (aqua). Tuż po niej cetearyl alcohol, który tylko na pozór może sprawiać wrażenie groźnego. Należy on do grupy dobrych alkoholi, jak najbardziej pożądanych w składzie. Jest to emolient, który ogranicza utratę wody oraz poprawia poziom nawilżenia. Następnie kolejno olej z nasion słonecznika (witamina E), wosk ryżowy (składnik ochronny i odżywczy posiadający właściwości zmiękczające) czy cenna gliceryna. Długo można by wymieniać, ale najważniejsze są efekty.
Czy skład pomady Redken Brews zapewnił zamierzony efekt?
Pełen oczekiwań przystąpiłem do użycia produktu. Rozprowadziłem na dłoniach niewielką ilość pomady, którą następnie zaaplikowałem na suchych włosach. Lekka formuła w żaden sposób ich nie obciążyła, a pasma wydawały się wyraźnie pełniejsze. Kosmetyk pozwolił mi uzyskać średnią kontrolę oraz delikatne, gładkie wykończenie. Dotychczas nie miałem styczności z utrwaleniem innym niż matowe. Początkowo była to dla mnie nowość. Po chwili mój sceptycyzm zmienił się w zaufanie, że włosy wyglądają naprawdę dobrze.
Lakier do włosów Redken Brews Hairspray
Nie będę kłamał – rzadko używam lakieru do włosów. Jednak jeśli już to robię, od produktu oczekuję maksymalnego utrwalenia fryzury. Wystylizowane pomadą włosy spryskałem lakierem Redken Brews z odległości ok. 20 – 30 cm. Nauczony doświadczeniem użyłem naprawdę niewielką ilość produktu, która w zupełności wystarczyła. Lakier posiada lekką, pyłową konsystencję, która aplikowana z wyżej wspomnianym umiarem w żaden sposób nie obciążyła oraz przesadnie nie skleiła moich włosów. Chcąc jak najdłużej cieszyć się efektem stylizacji z pewnością będę od czasu do czasu sięgał po lakier do włosów Redken Brews Hairspray.