Próbki kosmetyków mają swoje zdecydowane przeciwniczki i zwolenniczki. Te pierwsze nigdy ich nie otwierają, a drugie wręcz kolekcjonują. Zatem, jak to w końcu jest z tymi miniaturkami produktów?
Próbki produktów zazwyczaj dodawane są do zakupów, mają one zachęcić do zakupienia produktów z nowej linii lub być miłym prezentem dla Klienta. Próbki zazwyczaj mają tylko kilka mililitrów pojemności i jest to zazwyczaj pierwszy zarzut w ich stronę. Przecież taka małą próbką nie da się nic zdziałać, a już tym bardziej przekonać się o właściwościach kosmetyku.
Mała próbka, wiele zalet
Już śpieszę obalić ten mit! Oczywiście zgadzam się, że 5ml nie zdziała nam cudów, ale możemy zobaczyć konsystencję produktu, jego zapach oraz kolor. Ponadto próbka to świetny sposób by sprawdzić, czy produkt nas nie uczula, a także czy czujemy się po jego użyciu komfortowo. Próbki kosmetyków dają nam szansę poznać produkt, na który wcześniej być może nie zwrócilibyśmy uwagi. a świetnie sprawdzą się w podjęciu decyzji o zakupie droższego kosmetyku. Mała saszetka szamponu czy odżywki potrafi sprawić, że kupimy regularną pojemność, albo nie kupimy wcale i oszczędzimy pieniądze!
Przechowywanie próbek po otwarciu
Próbki mają dość małe pojemności, więc najczęściej zużywamy je od razu. Jednakże czasem producenci nie skąpią na pojemności i próbka wystarcza na kilka użyć. Wtedy próbki należy przechowywać w suchym miejscu z dala od słońca i grzejników. Pamiętajmy o dokładnym zamknięciu próbki, gdyż powietrze nie jest sprzymierzeńcem niedomkniętych kosmetyków. Należy pamiętać, że najszybciej psują się niedomknięte kosmetyki na bazie wody, kremy, podkłady, tusze do rzęs, a także kosmetyki z filtrem UV.
Uwielbiam próbki, dzięki nim mogę ocenić czy dany kosmetyk mi odpowiada, czy go warto kupić czy się na wejściu polubimy. Nie lubię kupować niesprawdzonych pełnowymiarowych produktów.