Scandi fringe – lekka, naturalna grzywka w stylu lat 70. wraca do mody

Scandi fringe to nic innego jak powracająca w wielkim stylu grzywka inspirowana estetyką lat 70. To cięcie jest lekkie, naturalne i pełne zmysłowego uroku, a na przełomie 2025/26 stało się prawdziwym hitem w świecie fryzur.

Minimalistyczna i nonszalancka – scandi fringe błyskawicznie skradła serca stylistek fryzur i kobiet na całym świecie, wnosząc powiew świeżości i autentyczności do codziennych uczesań. Co warto o niej wiedzieć?

Pochodzenie trendu i jego popularność

Lata 70. słynęły z fryzur łączących swobodę i zmysłowość – wystarczy wspomnieć kultową grzywkę Brigitte Bardot czy look Debbie Harry. Scandi fringe to właśnie nowoczesna interpretacja tamtych ikonicznych cięć przefiltrowana przez nordycki minimalizm. W praktyce oznacza to fryzurę celowo nieidealną, sprawiającą wrażenie lekko potarganej („I woke up like this”), a jednocześnie bardzo szykownej i kobiecej. Duńska it-girl Jeanette Madsen – jedna z pionierek tego trendu – przyznaje, że inspirowała się stylizacjami Bardot z lat 60/70, bo tamte fryzury były „seksowne, a zarazem niewymuszone i pełne przepychu”. Nic dziwnego, że dziś wracamy do tego luzu w odświeżonej formie.

Jak sugeruje nazwa, trend narodził się w Skandynawii – scandi fringe szturmem podbiła ulice Kopenhagi, gdzie lokalne cool girls szybko oszalały na punkcie tej subtelnej grzywki. Stamtąd wieść rozniosła się po świecie – salony fryzjerskie już okrzyknęły ją najmodniejszym uczesaniem zimowego sezonu, a magazyny beauty określają ją wręcz mianem „ulubionej fryzury Skandynawek” na nadchodzący rok. Popularność scandi fringe to odpowiedź na przesyt idealnie prostymi, ciężkimi grzywkami z ostatnich lat – teraz cenimy naturalność i lekkość, więc miękko układające się pasma świetnie wpisały się w aktualne trendy.

Charakterystyka cięcia Scandi fringe

Jak wygląda scandi fringe? To miękka, lekka grzywka o lekko vintage’owym charakterze. Jej znakiem rozpoznawczym jest naturalny przedziałek na środku – włosy rozchodzą się na dwie strony czoła i płynnie łączą z resztą fryzury po bokach. Nie ma tu mowy o ciężkiej, prostej linii nad brwiami; przeciwnie, końce grzywki są starannie wycieniowane i wydłużone na bokach, dzięki czemu całość tworzy spójną ramę twarzy bez wyraźnych granic między grzywką a resztą włosów. Scandi fringe sprawia wrażenie, jakby włosy same ułożyły się w ten wdzięczny sposób – efekt jest niedoskonały w kontrolowanym stylu, bardzo swobodny i pełen lekkości.

Dla kogo pasuje Scandi fringe?

Jedną z największych zalet scandi fringe jest jej uniwersalność – tę grzywkę można dopasować do wielu typów urody i stylów osobistych. Scandi fringe dobrze współgra z różnymi rodzajami włosów: świetnie układa się na włosach prostych oraz lekko falowanych, naturalnie formując miękką „firankę” na czole. Posiadaczki mocno kręconych włosów również mogą ją nosić – wystarczy, że fryzjer zetnie grzywkę nieco dłużej, by zgrabnie wtopiła się w sprężysty skręt loków.Co ważne, koloryzacja nie jest tu obowiązkowa – choć Skandynawki często rozjaśniają delikatnie pasma przy twarzy, by rozświetlić fryzurę, w przypadku ciemniejszych włosów samo cieniowanie daje doskonały efekt odświeżenia looku.

Masz ochotę na zmianę bez radykalnego cięcia? Ta grzywka będzie strzałem w dziesiątkę – dodaje fryzurze charakteru, a jednocześnie w każdej chwili możesz ją zaczesać na boki lub wtopić w resztę włosów, gdy zechcesz ją ukryć. Nic dziwnego, że poleca się ją osobom niezdecydowanym lub tym, które pierwszy raz eksperymentują z grzywką – dzięki scandi fringe zyskają subtelne odświeżenie wizerunku bez drastycznej zmiany.

Dopasowanie do kształtu twarzy

Dobrze obcięta scandi fringe potrafi skomplementować praktycznie każdy kształt twarzy, trzeba ją tylko odpowiednio wystylizować w momencie cięcia. Styliści fryzur podkreślają, że to uczesanie jest zaskakująco wszechstronne i łatwo je zmodyfikować pod indywidualne rysy. Oto kilka wskazówek:

• Twarz owalna: idealna para ze scandi fringe. Klasyczna wersja z przedziałkiem pośrodku i lekkimi pasmami opadającymi na brwi podkreśli symetrię i harmonię owalu.

• Twarz okrągła: sprawdzi się wyższy przedziałek i wydłużone boczne kosmyki, które optycznie wysmuklą buzię i nadadzą jej pożądane wydłużenie.

• Twarz kwadratowa: lepsza będzie bardziej postrzępiona, nieregularna wersja grzywki – miękkie, cieniowane końce złagodzą kanciaste rysy żuchwy.

• Twarz podłużna (prostokątna): warto postawić na pełniejszą, gęstszą scandi fringe. Nieco krótsze pasma na środku czoła skrócą wizualnie twarz i przywrócą jej proporcje.

• Twarz sercowata: grzywka rozchodząca się miękko na boki z pasmami okalającymi skronie zrównoważy szersze czoło i ładnie podkreśli kości policzkowe (ten kształt również uchodzi za wyjątkowo „stworzony” do tego cięcia).

Na czym polega różnica względem innych grzywek? Można powiedzieć, że scandi fringe leży gdzieś pomiędzy curtain bangs a tzw. bottleneck bangs, jednak w odróżnieniu od nich jest jeszcze lżejsza i bardziej niewymuszona w formie. Klasyczna curtain bangs (grzywka „firanka”) bywa dość symetryczna i starannie wystylizowana po obu stronach twarzy, podczas gdy scandi fringe porzuca idealną symetrię na rzecz bardziej eterycznej, nieregularnej liniii. Z kolei od typowej gęstej grzywki „pod linijkę” odróżnia ją niemal wszystko – skandynawska odsłona stawia na subtelny gradient wokół konturu twarzy zamiast ciężkiego, równego cięcia. Efekt to fryzura z ruchem i dynamiką, wyglądająca jak muśnięta morską bryzą, podczas gdy proste grzywki są statyczne i wymagają idealnego ułożenia.