Piątek, 26 Maj 2023 (14:10)
ju...ak
Zawsze używałam prostownicy, która nagrzewa się do 230 stopni, ale moje włosy, które nie dość ze są zniszczone od rozjaśniania „plakaly” od tej temperatury… tym razem postawiłam na prostownice z mniejszym grzaniem, ażeby 230 stopni nie kusiło i to był strzał w 10! Włosy odżyły nie śmierdzą spalenizna (osoby, które używają prostownicy nagrzanej do 230 stopni wiedza o czym mówię :D ) dodatkowo prostownica jest lekka i kompaktowa idealna, żeby spakować do torebki na weekendowy wyjazd. Uważam, ze 210 bardzo dobrze radzi sobie z mocno kręconymi włosami. Polecam z czystym sumieniem!